Stół z powyłamywanymi nogami. Lojalna Jola łajała jowialnego lokaja. Wyrewolwerowany rewolwerowiec wyrewolwerował swój rozrewolwerowany rewolwer. W czasie suszy szosa sucha. Suchą szosą Sasza szedł. Czy tata czyta cytaty Tacyta? I cóż, że ze Szwecji? Wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu. STÓŁ_Z_POWYŁAMYWANYMI_NOGAMI » Item Inventory Your was successfully listed in the Community Market . Confirmation needed to list your on the Community Market . Kto chce przytulićBukę? Albo Muminka, Małą Mi, Włóczykija, Ryjka, Hatifnatka, Bobka, Przodka, Panna Migotkę, Tatusia, Mamusię? Zrobiły mały w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie i Szczebrzeszyn z tego słynie; stół z powyłamywanymi nogami; to cóż, że ze Szwecji; podczas suszy szosa sucha; czarna krowa w kropki bordo żuła trawę kręcąc mordą; szedł Sasza suchą szosą; rozrewolwerowany rewolwer rozrewolwerował się; pchła pchłę pchała, pchła płakała; 5. Stół z powyłamywanymi nogami. 6. Koszt poczt w Tczewie. 7. Czy tata czyta cytaty Tacyta? 8. Czarna krowa w kropki bordo gryzła trawę, kręcąc mordą. 9. Ząb – zupa zębowa, dąb – zupa dębowa. 10. Jerzy nie wierzy, że na wieży jest gniazdo jeży. 11. Ta tapeta tu, tamta tapeta tam. 12. Chłop pcha pchłę, pchłę pcha chłop. 13. Pocztmistrz z Tczewa. Szczwanego czepka szczwany czepek zaszczepił na szczypicę. Jola lojalna, Jola nielojalna. Stół z powyłamywanymi nogami. Głaszcz jeźdźcze rżącego źrebca! I wespół w zespół, by żądz moc móc zmóc. Leży Jerzy na wieży i nie wierzy, że w tej wieży jest sto jeży i pięćdziesiąt jeżozwierzy. Stół, z powyłamywanymi nogami mam, ona znów robi mi obiad jest mniam. Terminy gonią mnie, goni mnie czas. Zmęczony więc idę spać. Gdy Pomorze nie pomoże, to pomoże może morze, a gdy Wiemy, jak kochacie Włóczykija ♥ Dziękujemy, że przysyłacie nam takie zdjęcia :) Dziś Dzień Włóczykija :D Jak to przetłumaczyć na angielski (brytyjski)? stół z powyłamywanyni nogami. Zobacz tłumaczenie Report copyright infringement Długo oczekiwane trzy z tych czterech wzorów szklanych kubeczków są już dostępne on-line www.stolzpn.pl . Są lekkie, wykonane z wytrzymałego szkła borokrzemowego, czyli odporne na duże różnice 5syM. Najważniejszym meblem wg mnie nie jest fotel, biurko, czy szafa na ubrania, tylko STÓŁ – zawsze tak uważałam. Pierwszym meblem, który kupilismy z mężem jako świeżo upieczone małżeństwo (to już ponad 12 lat temu!) był sosnowy okrągły stół, zresztą jest z nami do dziś i służy dzieciom do prac plastycznych. Był mały (mieszkaliśmy wtedy w kawalerce w Bielsku – Białej) z opcją rozłożenia. Wiedzieliśmy, że będziemy przyjmować gości i nie wyobrażaliśmy sobie mieszkania bez stołu. Dlaczego jest dla nas taki ważny? STÓŁ to coś więcej niż mebel, to MIEJSCE DO BUDOWANIA RELACJI. Można przy nim nie tylko zjeść posiłek, napić się herbaty, czy wina; można także pośmiać się, pograć w gry, popatrzeć sobie w oczy, czy uronić łzy. Stół jednoczy. Rozmowy przy stole mają zwykle inny wydźwięk, niż rozmowy na kanapie przed telewizorem, czy przy biurku przed komputeterem, inaczej rozmawia się na stojąco, w biegu, w samochodzie, a inaczej przy stole siedząc. Pamiętasz jak pisałam w jednym z Listów w Butelce, że chciałabym, by październik był MIESIĄCEM WIĘZI? I taki jest, tak czuję. Chcę poczuć to bardziej. Zapraszam Cię do podjęcia ze mną wyzwania. Chcę wprowadzić stały rytuał rozmów przy stole tylko we dwoje: bez dzieci, bez telefonów, komputerów, telewizji. Na siedząco. Rozmowa codzienna, uważna, skupiona. A może milczenie, tego też czasem brakuje. Zacznijmy od 15 minut każdego dnia o względnie stałej porze. Podejmujesz wyzwanie? Być może będzie trudno utrzymać stały, codzienny rytm, ale jestem pewna, że warto! Za miesiąc napiszę Ci w Liście w Butelce, jak mi poszło. Wierzę, że będę miała dla Ciebie same dobre wieści. (Jeśli nie otrzymujesz jeszcze moich listów, zapisz się koniecznie, zrób to teraz tutaj: KLIK) Zakładam, że w Twoim domu też jest stół. Jeśli jeszcze go nie nie ma, zachęcam Cię – kup go! Kup taki, przy którym zasiądziesz Ty i Twoi bliscy. Ława, blat, biurko, stolik kawowy, czy wyspa nigdy, w moim odczuciu, nie zastąpią stołu. Pięknie o rodzajach stołów napisał Konrad, twórca bloga Droga do prostego życia, warto przeczytać KLIKając TUtaj. Zamieściłam zdjęcie jednego z naszych stołów, a mamy ich kilka 😉 To stół rodzinny z opcją rozkładania do kilkunastu miejsc. Codziennie służy nam do wspólnego bycia, zawsze jemy przy nim posiłki, nie mamy w zwyczaju jeść w salonie, czy przy biurku i uważam to za jeden z moich małych sukcesów rodzinnych. Zainspirowana wpisem Gosi Zimniak z Bloga Freelancerki o biurkach zaprzyjaźnionych blogerek, postanowiłam zaprosić kilka fantastycznych kobiet do rozważań o stole. Bardzo dziękuję za te piękne opowieści i zdjęcia (wszystkie fotografie pochodzą z prywatnych zbiorów autorek wpisów). Barbara Kohlbrenner – doradca wizerunkowy z Krakowa Stół zajmuje honorowe miejsce w moim domu. Siadamy przy nim wszyscy razem głównie do kolacji, weekendowych posiłków i celebrujemy bycie razem. Rozmawiamy o tym co się wydarzyło w ciągu dnia, co nas rozbawiło, poruszyło, zainteresowało. Czasem się śmiejemy do łez i poruszamy „banalne” tematy, innym razem dotykamy trudnych i bolących zagadnień. Przy moim stole w wigilię i święta zasiada ponad 20 osób. Staje się wówczas stołem wielopokoleniowym. Zawsze są na nim świeże owoce lub kwiaty, często zapalam świece. Przy stole nigdy nie pracujemy na komputerach ani nie oglądamy telewizji. Stół to punkt wyjścia do rozmów i leniwego biesiadowania z rodziną i przyjaciółmi. Często te dyskusje przeciągają się do późnych godzin nocnych… „Ważność „ stołu wyniosłam z domu. Pamiętam, jak mama mówiła, że w każdym domu musi być miejsce na stół, choćby maleńki. Nie uznawała mody lat 80/90 na tzw: ławy. Przecież siedzieć przy stole należy prosto, a nie kuląc się. Dorota Raczyńska – fotografka z Warszawy Stół w naszym domu to zdecydowanie punkt centralny. Jest meblem wielofunkcyjnym, tu jadamy, dzieci odrabiają lekcje, rysują lub układają klocki, mąż pracuje i się uczy. Stół nas łączy, wykonując zwykłe domowe czynności wokół niego zacieśniamy więzy, gdyż każdy ma coś do zrobienia i robimy to razem. Tworzą się rytuały scalające rodzinę, które są dziedziczone. U nas to niedzielne śniadania – na stole ląduje „dla każdego coś dobrego”. Robimy z tego śmieszne buźki, które potem z radością pałaszujemy. Anna Komorowska – architektka krajobrazu z Krakowa Zawsze marzył mi się dom z dużym stołem. Takim, przy którym pomieści się cała rodzina, gdzie można zjeść wspólny obiad, odrobić lekcje, rozłożyć się z maszyną do szycia i dwoma metrami tkaniny, zbudować szopkę krakowską… Na naszym poddaszu jest niewiele mebli, ale za to dwa stoły – proste, białe, wielofunkcyjne. W wigilię brakuje, ale pożyczamy od sąsiadki jeszcze jeden, taki sam. Na co dzień często stoją puste. I takie też lubimy. Katarzyna Wizental – rękodzielniczka z Kurnatowic, właścicielka agroturystyki i winnic Stoły są dla mnie i Michała bardzo ważne, a im dłużej myślę jak sensownie poskładać kilka zdań na temat stołów w naszym domu – a jest ich kilka – tym więcej różnych wątków przychodzi mi do głowy. Uświadamiam sobie, że stóły są centralnym elementem naszej rodziny. Przy najstarszym stole, mającym już ponad 25 lat, zasiadały 4 pokolenia. Nadal spotykamy się przy nim podczas codziennych, wspólnych posiłków. To przy nim odbywają się narady rodzinne. Do tego stołu zapraszamy naszych strumykowych gości i dzielimy się naszymi historiami, jedzeniem i winem. Bywają takie dni, kiedy przenosimy się z naszymi rozmowami i winem pod gołe niebo – do stołu na tarasie. Uwielbiamy też takie wieczory, kiedy udaje nam się zasiąść do niskiego stolika przy kanapie z dobrym ciastkiem, talią kart, quirklem czy dixitem. Mamy z Michałem ogromne szczęście do cudownych gości i bardzo lubimy ten wspólny czas przy naszych stołach. Dorota Kostowska – ekspertka z Warszawy od wykorzystania nowych technologii dla ludzi z misją i wizją. W słojach stołu, przy którym spotykamy sie codziennie, odcisnęły sie linie papilarne naszych dłoni. Tak myślę o stole i jego miejscu w domu. Stół to dla mnie mebel OCZYWISTY, KONIECZNY, PIĘKNY. Przy naszym stole jemy, czytamy, rozmawiamy o codziennych sprawach, pracujemy, odrabiamy lekcje, świętujemy, spotykamy się, imprezujemy, rozważamy ważne rzeczy, planujemy. Bardzo lubię stoły okrągłe i rozkładane. Taki jest nasz – rodzinny, centralny, dobry na co dzień, świetny gdy wydajemy „zasiadany” obiad. W naszym domu mamy też drugi stół – z Narwi – odziedziczony po stryju, dębowe kuchenne cudeńko zjedzone przez korniki i odratowane przez konserwatorskiego mistrza. Ten stół był z nami od początku naszej rodziny, a teraz awansował jako mój osobisty towarzysz pracy. Bo w gruncie rzeczy jest malutki i trochę pokraczny, ale stoi mocno na ziemi – na czterech nogach 🙂 Anna Kubów – historyk sztuki z Wrocławia Stół – według mnie nie ma drugiego takiego mebla w domu, który niósłby tak bogatą symbolikę i miałby tak ważne znaczenie. Stół to nie mebel, a miejsce. Mój stół jest okrągły, jest przy nim tyle krzeseł, ilu domowników, czyli cztery. Nad stołem wisi lampa, której ciepły blask obejmuje nasze głowy. Przy stole jemy, rozmawiamy, gramy w planszówki, dzieci robią lekcje a ja piję kawę, pod stołem zazwyczaj leży pies. Jak się domyślasz stolika kawowego nie używam – on jest od święta, czasem …. Nasze życie rodzinne koncentruje się przy tym stole powszednim i bardzo go lubię. Mamy jeszcze drugi stół – wielki i rozkładany, wyciagamy go 2 razy w roku na święta – właśnie dlatego u nas odbywa się kolacja wigilijna i śniadanie wielkanocne – bo mamy stół, który pomieści kilkanaście osób. Chciałabym, żeby stół i chwile przy nim spędzone kojarzyły się moim dzieciom ze szczęśliwym rodzinnym domem. A Ty co myślisz o stole? Skomentuj, polub, prześlij znajomym, jeśli uważasz, że temat wart uwagi. 🙂 Oficjalny kanał YouTube Legii Warszawa - znajdziesz tu wszystko o Legii Warszawa: kulisy i relacje z meczów, treningów, konferencji prasowych, doping kibiców i wiele innych. SUBSKRYBUJ 🎥 Odwiedź nas: FACEBOOK - TWITTER - INSTAGRAM - - Legia Warszawa on Instagram SNAPCHAT - Oficjalny sklep Legii Warszawa - Oficjalna strona Legii Warszawa - Legia Biznes Zobacz najlepsze oprawy kibiców Legii: Posłuchaj naszego podcastu: Zobacz kulisy meczów Legii Warszawa: Informacja o odkryciu gigantycznych złóż platyny wewnątrz Góry Kryształowej w maleńkiej afrykańskiej republice Zangaro trafia na biurko sir Jamesa Mansona, prezesa potężnej spółki wydobywczej Manson Consolidated z siedzibą w Londynie. Cyniczny przedsiębiorca postanawia doprowadzić do kontrolowanego przewrotu stanu w Zangaro i przekazania władzy w republice marionetkowemu prezydentowi, który za odpowiednim wynagrodzeniem umożliwi jego firmie swobodną eksploatację kruszcu. Krajem, z pomocą wyszkolonych w Moskwie doradców, rządzi dyktator Jean Kimba, megaloman, paranoik i szaleniec. Zadanie obalenia Kimby zaufany człowiek Mansona powierza irlandzkiemu najemnikowi Catowi Shannonowi. Shannon przeprowadza rekonesans w Zangaro, a następnie przystępuje do organizowania samej operacji: werbuje kolejnych najemników, organizuje zakup statku, niezbędnej broni i amunicji. Bezcenne złoża chcą także przejąć Rosjanie. Ani Manson, ani Sowieci nie zdają sobie sprawy, że reguły toczącej się właśnie gry, w której wygrana oznacza życie, a przegrana śmierć, ustala ktoś trzeci… Szpital Dobrej Woli. Słuchowisko dokumentalne Bożeny Markowskiej Z okazji 72. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego radiowa Dwójka przypomni zrealizowane przez Pawła Łysaka w 2008 roku słuchowisko dokumentalne poświęcone pacyfikacji Woli w dniu 5 sierpnia 1944 roku. Słuchowisko jest próbą odtworzenia i utrwalenia tamtych wydarzeń w oparciu o wspomnienia i zachowaną "Książkę raportów lekarza dyżurnego Szpitala Wolskiego". Słuchowisko dokumentalne. Wśród tragicznych wydarzeń Powstania Warszawskiego, jednym z najdramatyczniejszych było spacyfikowanie Woli - 5 sierpnia 1944 roku. W tym dniu z rąk hitlerowców zginęło około 45 tys. mieszkańców tej dzielnicy Warszawy. Słuchowisko jest próbą odtworzenia i utrwalenia tamtych wydarzeń w oparciu o wspomnienia i zachowaną "Książkę raportów lekarza dyżurnego Szpitala Wolskiego" - zapiski lekarzy: Zbigniewa Woźniewskiego, Jana Napiórkowskiego i Leona Manteuffla. *** Autor: Leon Manteuffel, Jan Napiórkowski, Zbigniew Woźniewski, Bożena Markowska Reżyser: Paweł Łysak Realizator: Tomasz Perkowski Opracowanie muzyczne: Tomasz Obertyn Obsada: Piotr Bajor (Doktor Zbigniew Woźniewski), Marcin Bosak Opiekun 2/Jan Napiórkowski), Wojciech Wysocki (Doktor Leon Manteuffel), Henryk Talar (Narrator), Jarosław Gajewski (Doktor Marian Piasecki), Mirosław Wieprzewski (Jan Łaski), Elżbieta Kijowska (Sędzina), Katia Paliwoda (Głos 1/Głos 2), Anna Gajewska (Maria Woźniewska), Cezary Morawski (Oficer niemiecki), Józef Mika (Stabsarzt Puechel), Jan Kulczycki (Głos 2), Stefan Knothe (Profesor Janusz Zeydland/Głos 3), Waldemar Barwiński (Głos 1/Głos 4) *** "Dom tajemnic" w Teatrzyku Zielone Oko W ramach letniej "Sceny teatralnej Trójki" kolejna premiera słuchowiska. Tym razem jest to adaptacja opowiadania "W willi nad morzem" i dramatu "Ciemne siły" Stefana Grabińskiego, klasyka powieści fantastycznej. Autorem adaptacji jest Krzysztof Sielicki, reżyserii podjął się Marcin Hycnar, z którymi przed emisją słuchowiska porozmawia Barbara Marcinik. Zapraszamy w niedzielę tuż po godz. Trójkowy Teatrzyk Zielone Oko powraca. W niedzielę 7 sierpnia zapraszamy na słuchowisko „Dom tajemnic” według opowiadania „W willi nad morzem” i dramatu „Ciemne siły” pióra Stefana Grabińskiego, klasyka powieści fantastycznej, nazywanego czasami polskim E. A. Poe czy Howardem P. Lovecraftem. Opowiadana historia kryminalna toczy się na początku wieku XX w wakacyjnej willi nad Morzem Śródziemnym. Niespełniona miłość, zazdrość, dziecko, które w snach widzi dalej niż dorośli – to znane składniki rekwizytorni literatury grozy, co więcej - wpływ na wydarzenia ma również świat nadzmysłowy… Narastającą atmosferę horroru podkreśla sugestywna muzyka Piotra Mossa. Stefan Grabiński "Dom tajemnic" Adaptacja: Krzysztof Sielicki Reżyser: Marcin Hycnar Realizator: Andrzej Brzoska Muzyka: Piotr Moss Występują: Henryk Talar – Ryszard Jarosław Gajewski – Władysław Monika Kwiatkowska – Róża Karolina Bacia – Adaś Słuchowisko powstało w koprodukcji z Narodowym Instytutem Audiowizualnym. *** "Pieszo" Sławomira Mrożka. Premiera słuchowiska na antenie Dwójki. W najbliższą niedzielę 14 sierpnia przypada trzecia rocznica śmierci wybitnego polskiego dramaturga i pisarza - Sławomira Mrożka. Z tej okazji radiowa Dwójka i Teatr Polskiego Radia zapraszają na nową wersję słynnego dramatu Mrożka pt. "Pieszo" w adaptacji i reżyserii Macieja Wojtyszki. W rola głównych usłyszymy Jana Tomaszewskiego i Krzysztofa Szczepaniaka. Ten tekst Mrożka z 1980 roku pozostaje wciąż aktualny jako obraz wojennej i powojennej historii Polski. Kończy się II wojna światowa. Do grona ludzi zebranych na stacji kolejowej, oczekujących na pociąg, przychodzi Grajek-Ślepiec, niczym Chochoł z "Wesela" Wyspiańskiego. Bohaterowie, których różni wszystko, proszą Grajka o kolejne melodie, do których będą tańczyć na tym zaimprowizowanym weselu-stypie. Prości Ojciec i Syn, Baba z Córką nie znajdą wspólnej nuty z Superiuszem i jego Panią, intelektualistami, by tańczyć razem. To metafora różnic społecznych wciąż wiele mówi o polskiej historii społeczno-politycznej. Dla Macieja Wojtyszki to pierwsze spotkanie z dramatem Mrożka w teatrze radiowym, a tą realizacją sprawdza niejako, czy tekst, który poznał w studenckiej realizacji Jerzego Jarockiego z 1981 roku, nadal działa. Wśród głównych tematów sztuki reżyser wskazuje: spojrzenie na prozę wojny, inne podejście intelektualisty, a inne tzw. "prostego" człowieka do wojny, która pozostawia w nich odmienne okaleczenia; reżyser wskazuje także pewien uniwersalizm okrucieństwa wojny. *** Autor: Sławomir Mrożek Reżyser: Maciej Wojtyszko Realizacja akustyczna: Andrzej Brzoska Opracowanie muzyczne: Marian Szałkowski Wykonanie muzyki: Andrzej Perkman, Marek Wroński Obsada: Jan Tomaszewski – Ojciec Krzysztof Szczepaniak – Syn Krzysztof Wakuliński – Superiusz Grażyna Barszczewska – Pani Monika Pikuła – Dziewczyna Elżbieta Gaertner – Baba Grzegorz Kwiecień – Porucznik Zieliński Mateusz Weber – Drab Sławomir Pacek - Nauczyciel „Bestseller” to thriller psychologiczny rozgrywający się wokół sprawy śmierci młodej dziewczyny. Na komisariat policji zostaje wezwany lekarz psycholog - autor książek o kontaktach z aniołami. Sprawa dotyczy jego pacjentki sprzed 15-stu lat. Podczas długiego przesłuchania okazuje się, że przechłująca terapeutę pani prokurator ma osobiste powzania ze sprawą... Autor: Tomasz Man Reżyseria: Tomasz Man Reżyser dźwięku: Andrzej Brzoska Muzyka: Piotr Moss Obsada: Agnieszka Glińska, Eliza Rycembel, Andrzej Chyra. "Guwernantki". Słuchowisko Henryka Bardijewskiego w Dwójce W sobotnim "Słuchowisku na lato" dramat radiowy Henryka Bardijewskiego pt. "Guwernantki" w reżyserii Wojciecha Markiewicza. Słuchowisko miało swoją radiową premierę w czerwcu 1993 roku. W rolach głównych usłyszymy Ewa Dałkowską, Darię Trafankowską i Kazimierza Kaczora. Do tzw. "dobrego domu" do pracy w charakterze guwernantki 16-letniego Adasia zgłasza się Olga (Ewa Dałkowska). W toku weryfikacji referencji ojciec chłopca (Kazimierz Kaczor) zadaje potencjalnej pracownicy co najmniej dziwne pytania… Przekonuje się o tym również kolejna kandydatka na guwernantkę, Julia (Daria Trafankowska). Czy to z powodu tajemnicy, jaką owiana jest postać przemykającego po domu, omal niedostrzegalnie, dziecka? Słuchowisko "Guwernantki" Henryka Bardijewskiego podejmuje kwestię transwestytyzmu w ujęciu groteskowo-komicznym. O tym, że żadna płeć nie chroni człowieka przed upadkiem i o tym, że nie ma nic pewnego. Ludzie przyzwyczaili się traktować płeć, jako coś stałego i jako przymiot, o którym decyduje wyłącznie biologia, a tymczasem równie ważna jest psychologia *** Autor: Henryk Bardijewski Reżyser: Wojciech Markiewicz Realizacja akustyczna: Maria Olszewska Muzyka: Krzysztof Filus Obsada: Ewa Dałkowska (Olga), Daria Trafankowska (Julia), Marta Lipińska (Magda), Kazimierz Kaczor (Ojciec), Witold Wysota (Adaś) "Ostatnia córka Stradivariego", czyli skrzypce, które grają pierwsze skrzypce W sobotnim Wieczorze ze słuchowiskiem spektakl radiowy z roku 1999 - "Ostatnia córka Stradivariego" słoweńskiego twórcy Jana Mojcy, w przekładzie Joanny Pomorskiej. Adaptacja i reżyseria Wojciech Markiewicza Słuchowisko napisane na zamówienie Radia Słoweńskiego - jedno z międzynarodowego serialu słuchowiskowego "Stradivarius" zainicjowanego przez Polskie Radio. W przedsięwzięciu wzięły udział następujące radiofonie europejskie: RAI czyli Radio Włoskie, Radio Słoweńskie, Radio Czeskie, BBC, Radio Rasija oraz Polskie Radio Autor: Jan Mojca Przekład: Joanna Pomorska Adaptacja i reżyseria: Wojciech Markiewicz Realizator: Ewa Szałkowska Opracowanie muzyczne: Małgorzata Małaszko Obsada: Jerzy Kamas - Antonio Stardivari Jarosław Gajewski - Giuspepe Tartini Wojciech Wysocki - Nicola Amati, Marek Walczewski - Kapłan Krzysztof Wakuliński - Veracini Jacek Rozenek - Skrzypek Zofia Kucówna - Caterina Zangrandi, matka Giuseppego Tartini Elżbieta Kijowska - Dziennikarka Izabella Bukowska - Violina Jerzy Deszkiewicz - Mały Giuseppe Marcin Troński - "Melania" Autor: Marcin Troński Reżyseria: Marcin Troński Realizator: Maciej Kubera Muzyka: Marcin Troński Obsada: Maja Komorowska – Melania Jerzy Radziwiłowicz – Leon, zmarły mąż Melanii Marcin Troński – Michał, syn Melanii i Leona Maria Pakulnis – Ewa, synowa Rafał Zawierucha – Franek, syn Ewy i Michała Grzegorz Kwiecień – Jerzy, syn Ewy i Michała Prapremiera "Na marne" Henryka Sienkiewicza W niedzielne popołudnie zapraszamy na premierę adaptacji pierwszej powieści Henryka Sienkiewicza "Na marne". W rolę narratora powieści wcielił się Krzysztof Wakuliński. Pierwsza powieść Henryka Sienkiewicza, powstała latem 1869 roku, podczas wakacji, które pisarz, wówczas jeszcze jako student Wydziału Lekarskiego Warszawskiej Szkoły Głównej, spędzał w Bielcach koło Warszawy. Pisarz rozszyfrowuje w ostatnich zdaniach powieści swój zamysł pisząc iż „…nadto sił kładziemy w gonitwie za miłością kobiety, potem miłość gdzieś jak ptak odleci, a siły idą na marne”. Adaptacja radiowa Wojciecha Markiewicza ujmuje rzecz całą w wielki cudzysłów, autor powieści jako narrator, stale obecny na planie (Krzysztof Wakuliński), komentuje zachowania i wybory bohaterów, chwaląc i szydząc jednocześnie. Stałe motywy późniejszych powieści Sienkiewicza (odchodzący świat arystokracji, szlachetczyzny, gra uczuć i rola pieniądza, kwestia społecznej nierówności i powinności obywatelskich, łączy z krytyką poprzedniej epoki. Tę „antyromantyczną” manifestację podejmują doskonale bohaterowie powieści – aktorzy, mając za tło zmianę epok: Marzena Trybała („Szalona Hrabina”), Justyna Kowalska i Bożena Stachura (Hrabianki), Szymon Kuśmider (Hrabia), Piotr Bajor (ziemianin), Artur Barciś (wieczny student, pieczeniarz, intrygant). Rodzący się pozytywizm „walczy” z odchodzącym romantyzmem w osobach Szwarca (Adam Bauman) i umierającego Gustawa (sic!) – Łukasz Lewandowski. Całość ilustrowana efektownie pięknymi fragmentami Rossiniego (sugestia samego Sienkiewicza) i oryginalnymi wykonaniami pieśni Szuberta. Autor: Henryk Sienkiewicz Adaptacja i reżyseria: Wojciech Markiewicz Realizator: Maciej Kubera Muzyka: Maciej Kubera Obsada: Krzysztof Wakuliński – Narrator/Henryk Sienkiewicz, Adam Bauman – Józef Szwarc, Artur Barciś – Augustynowicz, Łukasz Lewandowski – Gustaw, Piotr Bajor – Wasilewicz, Marzena Trybała – Helena Potkańska, Bożena Stachura – Hrabianka Lula, Justyna Kowalska – Malinka, Szymon Kuśmider – Hrabia Pelski, Bartosz Wesołowski – Głos 1, Bogumił Max – Głos 2, Tomasz Olejnik – Głos 3, Marian Szałkowski (gra na fortepianie)